Z wysokości siodełka cz. X

Pogoda już na dobre się klaruje i pozwala by coraz częściej podejmować wyzwania związane z wyprawami rowerowymi.
Jedni z nas będą chcieli poznawać nowe, nieznane trasy, a inni będą przemierzać już dla nich znane, czerpiąc przy tym satysfakcję z przebywania na świeżym powietrzu.

Ruiny bunkra na granicy Sanoka i Bykowiec.


Dzisiaj chcę przedstawić i zaproponować szlak jakim możemy przemierzać kolejne kilometry i poznawać lokalna historię.

Długość trasy: ok. 65 km (dwie strony) - stan licznika rowerowego.
Rodzaj drogi: asfalt.
Stopień trudności: łatwa 70%, trudna 30%.

Trasa:
Sanok - Bykowce - Załuż - Łukawica - Lesko - Uherce Mineralne - Olszanica - Bezmiechowa Górna - Manasterzec - Załuż - Bykowce - Sanok.

Cała trasa jaką dzisiaj proponuję wiedzie oznakowanymi szlakami rowerowymi. Dokładnie trzema. Fragmentami biegną one wspólnie w jednym kierunku.
Najdłuższym, którym będziemy się kierować jest szlak czarny tzw. Szlak Nadsańskich Umocnień "Linia Mołotowa", który będzie nam towarzyszył aż do miejscowości Glinne koło Leska.
Inne szlaki rowerowe na trasie to: zielony R61 oraz niebieski. 

Fragment trasy jaką możemy dzisiaj poznać była przedstawiona w Trasie V oraz Trasie VI. Wspólnym mianownikiem dzisiejszej oraz dwóch poprzednich jest ta część trasy, która swój początek ma w Sanoku biegnąc przez Bykowce, Załuż, Łukawice aż do Leska. Pozostałe kilometry będziemy przemierzać już dla nas "nową ścieżką".

Od samego początku wyprawy poruszamy się drogą krajową nr 28, od Sanoka do wsi Załuż, gdzie musimy skręcić w prawo w kierunku Leska. Przez ten fragment drogi na pasjonatów tematyki wojennej czekają pozostałości po Linii Mołotowa. Ruiny oraz całość betonowych bunkrów stanowią o historii tej części naszego kraju jak i Europy. Miejsca gdzie odgrywały się jedne z największych działań wojennych prowadzonych przez Armię Radziecką na ziemiach polskich.
Jedne bunkry są widoczne "z drogi" (Bykowce, Załuż), a inne są ukryte w gąszczu leśnych drzew. Należy zaznaczyć, że wszelkiego rodzaju eksploracja tych obiektów odbywa się tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność i ryzyko.

Wjazd do miejscowości Bykowce. W kierunku Gór Słonnych.

Po czasie kiedy będziemy poznawać historię związaną z Linią Mołotowa, wsiadamy na swoje rowery i zmierzamy przed siebie. Tuż przy drodze, przed miejscowością Łukawica usytuowany jest Rezerwat Przyrody Góra Sobień, wraz z ruinami zamku Kmitów z XIII/XIV w.

Znaczna część przedstawianej trasy przebiega w malowniczych terenach Gór Słonnych. Zróżnicowanie terenu pod względem rzeźby, urozmaicony krajobraz, mniejszy ruch samochodowy sprzyja turystyce rowerowej.
Pozostałość po Linii Mołotowa. Załuż.
Łukawica, wieś do której wjeżdżamy, proponuje wszystkim tym, którzy lubią tzw. "smaczki turystyczne", perełkę historyczną. Wystarczy, że jadąc w kierunku Leska, w pewnym momencie, skierujemy głowę w lewą stronę, a tam naszym oczom ukaże się okazały budynek byłej stacji kolejowej Łukawica. Stacja wybudowana w 1872 roku.

"Jedźmy dalej, nikt nie woła...", tak zwykle się mawia. Przed nami Lesko. Około sześciotysięczne miasteczko tuż u podnóża Bieszczadów. Malowniczo położone. Posiada kilka znaczących zabytków. Są nimi: zamek Kmitów z XVI w., Synagoga z XVI/XVII w., Kirkut z nagrobkami nawet z XVII w., Kościół farny pw. Nawiedzenia NMP z XVI w., wczesnośredniowieczne cmentarzysko kurhanowe.
W Lesku warto zatrzymać się krótki odpoczynek, przespacerować się po starówce.
Stacja kolejowa w Łukawicy, 1872 r.
Źródło: http://wikimapia.org/4878443/pl/PKP-Lesko-%C5%81ukawica#/photo/2094795
Kiedy już złapiemy oddech po niewiele ponad 20 kilometrach, wyruszamy dalej. Kierujemy się drogą krajową nr 84 w kierunku Uherzec Mineralnych. Zanim tam dojedziemy, w miejscowości Glinne, mamy okazję zobaczyć osobliwość przyrodniczą Kamień Leski. Pomnik przyrody nieożywionej sięgającej ok. 420 metrów wysokości.

Przed nami wspomniana wieś Uherce Mineralne. Sama miejscowość posiada w swoich granicach kilka ciekawych zabytków, głównie sakralnych. Znajduje się tutaj także zakład karny na ok. 700 osadzonych.
W maju 2015 r. w Uhercach powstała nowa atrakcja turystyczna w postaci kolejowych drezyn rowerowych. Już od pierwszych dni funkcjonowania atrakcyjność drezyn przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów. Wycieczka drezyną trwa 2,5 godziny. "Pojazd" przeznaczony jest dla czterech osób (dwie prowadzące + dwóch pasażerów).

Załuż.
Po przejażdżce (lub nie) drezyną tym razem pedałujemy na swoim rowerze w kierunku Olszanicy oddalonej o ok. 5 kilometrów od Uherzec Mineralnych. Odcinek w dużej mierze łatwy do pokonania. Celem w gminnej miejscowości stał się zespół pałacowo-parkowy. Składa się z: pałacyku z 1905 roku, zabudowań gospodarczych, oficyny, kuźni oraz mostu z drugiej połowy XIX wieku.
Olszanica oferuje także możliwość zwiedzenia byłej cerkwi (murowana) z 1923 r., służącej jako kościół rzymsko-katolicki oraz dzwonnica z dzwonem z 1630 r.

W tym momencie rozpoczniemy powrót tam "skąd" przyjechaliśmy. W znacznej części będzie to inna trasa niż ta którą przyjechaliśmy.
Drzewa, a dokładniej co po nich pozostało na podmokłych terenach w Załużu, u podnóża Zamku Sobień.
W Olszanicy musimy kierować się na Wańkową. Po ok. kilometrze należy skręcić w kierunku mostu na rzece Olszanka i szukać (jak się okazało) drogi na Bezmiechową Górną (Szlak Zielony R61). Trzeba być uważny by nie przeoczyć zjazdu i skręcić w prawo tuż za mostem. Brak oznakowania drogi może wprowadzić nie jedną osobę w dezorientację w terenie. Jeżeli tak się stanie możemy posłużyć się zasadą "koniec języka służy za przewodnika". W moim przypadku to się sprawdziło. Po dokładnym "poinstruowaniu" przez jedną z sympatycznych mieszkanek Olszanicy jechałem właściwym "torem". Piękna, cicha, czysta droga (asfalt) w środku lasu pozwoli na zetknięcie się z przyrodą w pełnej okazałości.
Nie zbaczając ze szlaku jedziemy przed siebie. Dojeżdżając do rozwidlenia dróg wybieramy tę na na lewo. Wtedy mamy pewność, że dotrzemy do celu. W pewnym momencie będziemy napotykać na coraz więcej zabudowań gospodarczych, aż w pewnym momencie dojedziemy do podnóża szybowiska w Bezmiechowej Górnej. Czyli już nie musimy się martwić, że pobłądziliśmy.
Po przejechaniu niedługiego dystansu mamy możliwość wyboru dwóch opcji. Jedna: kierunek Łukawica. Druga: kierunek Monasterzec.
Ja wybieram tą drugą. Po pokonaniu jednego sporego wzniesienia już do samego Załuża dojedziemy łatwo, spokojnie.

I... już jesteśmy ponownie w Załużu. Nieopodal Zamku Sobień. Już nie wiele do mety. Pełni radości, zadowolenia, uśmiechu na twarzy, spełnienia zamierzonego celu możemy zamknąć oczy i odetchnąć po kilkudziesięciu kilometrach.
W dolinie Uherce Mineralne. W oddali zakład karny.

Drezyny rowerowe, czekają na turystów. Tuż przed otwarciem atrakcji. Uherce Mineralne.
Przydrożna kapliczka. Olszanica.
Była cerkiew (murowana) z 1923 r., teraz jako kościół rzymsko-katolicki oraz dzwonnica z dzwonem z 1630 r. Olszanica.
Staw przy zespole pałacowo-parkowym w Olszanicy.
Pałac Biesa z początku XX wieku. Olszanica.
Staw przy zespole pałacowo-parkowym w Olszanicy.
Pałac Biesa z innej perspektywy.
Droga przez las łącząca Olszanicę z Bezmiechową Górną.
U góry: szybowisko wraz z całym zapleczem technicznym i hotelowym.
Na pierwszym planie terem po byłym szybowisku. Pomnik z inskrypcją:
"DLA UPAMIĘTNIENIA BYŁEGO TERENU SZYBOWCOWEGO W BEZMIECHOWEJ.
AEROKLUB PODKARPACKI. KROSNO 1974"

Tekst, opracowanie, zdjęcia: Przemek Posadzki

ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA ZDJĘĆ BEZ ZGODY AUTORA.
Zdjęcia stanowią jego własność, zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich.
Ustawa z dn. 4.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Rozdz. 1. Art. 1. Pkt. 2.


* zdjęcie:  Stacji kolejowej w Łukawicy nie jest własnością autora wpisu i bloga. Pochodzi ze strony:  http://wikimapia.org/4878443/pl/PKP-Lesko-%C5%81ukawica#/photo/2094795

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bieszczadzcy górale

Siedem kolorów. O fenomenie Gór Tęczowych

Falowiec. Najdłuższy blok w Polsce