Z wysokości siodełka cz. 40. Polski dziki zachód [GALERIA + VIDEO]

Niemalże tradycją stały się moje coroczne wyjazdy i przemierzane trasy tej części Podkarpacia. Dzikość. Nieskażona przyroda. Cisza, w której słychać bicie własnego serca. Chłód odświeżający i bijący wprost z lasu. To tylko kilka, z bardzo wielu czynników, które przemawiają za tym by wybrać się i obcować z naturą Beskidu Niskiego.

Widok na Pasmo Bukowicy z Głównego Szlaku Beskidzkiego

W tym roku wpadła w moje ręce książka pt. Darów. Moje leśne życie. Autorstwa Jerzego Miliszewskiego. Były leśniczy, z 45-letnim stażem na stanowisku w Nadleśnictwie Darów. I jak pisze we wstępie książki Edward Marszałek: chłopak z Podlasia, spod Augustowa, po skończeniu Technikum Leśnego w Białowieży, ruszył samodzielnie na podbój świata, który w tamtych czasach jawił się jako polski Dziki Zachód. [...] Sama leśniczówka Darów, w której przez wiele lat mieszkał leśniczy Miliszewski z rodziną, była totalną dziczą, długo odciętą od świata [...] Nawet inni leśnicy z Beskidu mówili, że 'trzeba mieć nawalone, by tam mieszkać', na dodatek z żoną i trójką dzieci. I tak zainspirowany tą dzikością, naturalnością, bezludnością postanowiłem przemierzyć szlak wiodący przez Darów.

TRASA
:
Szachty (Wola Niżna) - DW 897 - Darów - Wisłok Wielki - Moszczaniec - Szachty

Długość trasy: ok. 36 km
Rodzaj nawierzchni: asfalt (35%), szutr (75%)
Wysokość (max): 757 m n.p.m.
Wysokość (min.): 427 m n.p.m.
Czas: 4,5 godziny (łącznie z przerwami)
Tętno max: 160/min
Zużyte kalorie: 2918 kcl

Darów, jak wiele wsi w Beskidzie Niskim, przeszedł przez burzliwe losy I połowy XX wieku. Dwie wojny światowe, z czego ta druga okazała się tragiczna w skutkach dla jej losów. Trudności spowodowane górzystym i dość rozległym terenie. Długie i mroźne zimy. A ostatecznie, wysiedlenia ówczesnej ludności (głównie łemkowskiej) tych zakątków Podkarpacia "skutecznie skończyły" funkcjonowanie Darowa. Wsi pięknie ulokowanej, pośród wzgórz i dolin, z dostępem do rzeki (wschodnia część Beskidu Niskiego nad Darowskim Potokiem – prawym dopływem Wisłoka). Północna granica wsi to grzbiet Pasma Bukowicy, którego najwyższym wzniesieniem jest Zrubań (778 m n.p.m.) będący zarazem punktem triangulacyjnym.

Szachty (Wola Niżna). Widok z parkingu

Wieś lokowano w 1559 r. na prawie wołoskim. Prawa do lokacji udzielił Mikołaj Cikowski, starosta sanocki. W dokumentach, z 1627 r., wzmiankowano tylko 6 gospodarstw. Na tamten czas, wieś królewska, podległa bezpośrednio starostwu sanockiemu (należała do klucza beskiego). Była to osada uboga, położona z dala od głównych traktów, trudno dostępna.
W roku 1785 mieszkało tutaj 143 osoby: 130 grekokatolików (Rusinów) i 13 katolików obrządku łacińskiego (Polaków).
Przez pewien okres, po rozbiorach, wieś nadal była własnością starostwa sanockiego, jednak władanego przez Austrię. W roku 1811 Austriacy sprzedali miejscowość w ręce prywatne. Zakupił ją Ignacy Urbański

Wioska stopniowo się rozwijała, chociaż mamy do czynienia z wahaniami liczby mieszkańców. W roku 1840 mieszkało tutaj 242 unitów (Łemków), a w 1859 było ich już tylko 159, taki stan rzeczy można wiązać z epidemiami cholery i tyfusu, jak również z wyjazdami "za chlebem". W kolejnych latach: 1879 r. było tu już 235 grekokatolików, a w 1899 r. mieszkało tu ponad 300 Łemków. Z kolei dane z roku 1931 mówią o 321. Łemkach z 48 gospodarstw.

Droga wojewódzka 897 w Woli Niżnej. Widoczny ówczesny słupek z numerem drogi

Po I wojnie światowej, w Darowie, powstała szkoła (wieloletnią nauczycielką była Czesława Szczepkowska z d. Słuszkiewicz (1906-1990), pochodząca z Sanoka) oraz nowa cerkiew (starą rozebrano ponoć na polecenie biskupa, w 1927 r.). Świątynia przypominała tą z Daliowej. Była drewniana, dach wieńczyły 3 kopuły. Przed cerkwią znajdowała się drewniana dzwonnica. Wzniesiono ją w tzw. narodowym stylu ukraińskim. Wskazywać to może na coraz aktywniejsze przenikanie do społeczności prądów ukraińskich. Po wysiedleniu mieszkańców Darowa, świątynia została rozebrana, a z pozyskanego materiału zbudowano dom ludowy w pobliskiej Sieniawie. Elementy dekoracyjne z cerkwi zobaczyć można w kościele p.w. Św. Mikołaja w Nowotańcu.

Miejscowość przestała praktycznie istnieć po II wojnie światowej. Mieszkańcy sąsiednich wiosek Surowicy i Polan Surowicznych zostali zmuszeni, przez polskich żołnierzy, do opuszczenia swoich domostw w kwietniową niedzielę 1946 r. Darowianie dobrowolnie dołączyli do sąsiadów i w ogromnej większości zostali przesiedleni w okolice Tarnopola, w dzisiejszej Ukrainie. Natomiast trzy ostatnie rodziny rok później wyjechały na Ziemie Odzyskane. Latem 1946 opuszczona wieś została spalona przez żołnierzy Wojska Polskiego. Podem tego, wg władz, było to, że mogła potencjalnie stanowić bazę dla UPA (oszczędzono jedynie cerkiew). Obecnie w Darowie znajduje się siedziba leśnictwa Darów, które należy do Nadleśnictwa Rymanów.

Trasa do Darowa, tuż po zjeździe z DW 897

Po kilku, ciekawych faktach, na temat samej miejscowości, przenieśmy się na szlak, który w piękna i słoneczna niedzielę przejechałem rowerem.

Auto zostawiłem na parkingu, na tzw. Szachtach, przy którym jest duża wiata z piecem, grilem, ławami i stołami. Obok bardzo duże miejsce na palenisko, skąd rozpościera się fenomenalny widok na część Beskidu Niskiego, w kierunku Jaślisk.
Z miejsca "startowego" udałem się w kierunku drogi wojewódzkiej 897 i skręciłem w lewo "na" Moszczaniec. Po zaledwie kilku kilometrach, kierunkowskaz pokazał skręt w lewo w kierunku Darowa. Byłej łemkowskiej wsi w Beskidzie Niskim. Początkowo szlak wiedzie po drodze asfaltowej, moze bardziej tym co po niej zostało. Jednak to w ogóle nie przeszkadza w chłonięciu przyrody, krajobrazów, zapachu powietrza, trawy. Przed nami niesamowita trasa w leśne tereny Darowa. W miejsca gdzie jeszcze do, niemalże, połowy XX w. żyli i mieszkali ludzie. Gdzie stała piękna cerkiew. Gdzie ludzie uprawiali pola, gdzie żyli obok siebie ludzie różnych wyznań. A, dla których wyznacznikiem czasu były codzienne prace i pory roku.

Sam szlak wiedzie po całkiem dobrej nawierzchni. Rower górski, a nawet trekingowy sprawdzi się w warunkach darowskiej ziemi. Słychać tylko szum drzew poruszanych wiatrem, odgłosy ptaków, owadów i górskich potoków, jak również pięknych zakrętów pośród tutejszych lasów.

Kilka informacji nie zaszkodzi :)

Ja osobiście jeszcze zjechałem trochę z trasy i wybrałem się na Przełęcz pod Tokarnią 720 m n.p.m. (widoczne tabliczki informujące o kierunku), gdzie krzyżują się szlaki: Główny Szlak Beskidzki, żółty i ten którym poruszałem się ja. 

Jadąc lasem, w kierunku Przełęczy, natrafiamy na równie dużą, jak na Szachtach, wiatę z kuchnią i całym wyposażeniem. Po niewielkiej odległości od wspomnianego miejsca naszym oczom ukazuje się piękny widok - panorama na Pasmo Bukowicy. Polecam. Po dotarciu na Przełęcz pod Tokarnią, odpoczynku wróciłem ponownie na szlak w Darowie. Chociaż jest możliwość kontynuacji trasy spod Przełęczy bez konieczności powrotu. Na trasie kilka zabytkowych krzyży. Jest też cerkwisko z cmentarzem. Przyznam się, że nie dotarłem tam. Przez nieuwagę albo braku oznaczeń (?) i nieopatrznie przeoczyłem wspomniane miejsce. Będzie to okazją do powrotu.

Jak wspomniałem, powróciłem, skąd przyjechałem, i długi zjazd do Wisłoka Wielkiego. Skręt w prawo w kierunku Moszczańca, na drogę wojewódzką 897 i dalej do miejsca startu (Szachty). Po drodze piękne widoki terenów Jaśliskiego Parku Krajobrazowego.

Dlaczego polecił bym tą trasę? Przede wszystkim, dla przyrody, spokoju, dźwięków lasu i... totalnego braku ludzi. Prawdopodobnie turyści tam przybywają, jednak jest ich na tyle mało, że nie zakłóca to naszej kontemplacji przyrody.

Jeden z pierwszych kierunkowskazów na trasie. My jedziemy w prawo, do Darowa

Przed nami szlak do wsi Darów

Na stronie "magurskie wyprawy" możemy znaleźć ciekawe uzupełnienie mojego wpisu, dotyczące miejsca po cerkwi i cerkwisku. Kliknij TUTAJ

Już dziś zapraszam do śledzenia bloga i kanały na YouTube ZAGINIONY TURYSTA. Niebawem pojawi się film z trasy.

Jeżeli podoba Ci się trasa, wpis miło mi będzie jak przekażesz dalej, polubisz, zostawisz komentarz lub wyślesz wiadomość prywatną :)

Być może przeczyłeś ostatni wpis, który się pojawił na blogu i chcesz nadrobić zaległości, kliknij TUTAJ i zobacz gdzie znajduje "raj dla rowerzystów".

Do opracowania dzisiejszego wpisu (nt. Darowa) posiłkowałem się informacjami ze stron: magurskiewyprawy.pl, lemkowyna.blogspot.com oraz wikipedia.

Most na rzecze Wisłok

To dopiero początki szlaku, ale można przysiąść i podziwiać przyrodę i wsłuchać się w... ciszę

Widok z mostu na Wisłoku w kierunku nieistniejącej wsi Polany Surowiczne

Za mostem w prawo

Od teraz czekają nas leśne widoki


Kapliczka z inskrypcją: Świętemu Hubertowi w podzięce za łaskawą opiekę od wdzięcznego leśnika
Ufundował Jerzy Miliszewski Leśniczy Lesnictwa Darów w latach 1971 - 2016
Marzec 2016


Leśniczówka Darów

Okazały Pomnik Przyrody

Tak wyglądała cerkiew pw. Opieki Najświętszej Bogurodzicy (Pokrowy) w Darowie

Szlak przebiega pośród lasu i...

... i pięknych łąk

No heja z trasy. Za mną chyba jedyne prywatne zabudowanie w Darowie

Lokowanie produktu :P

Gospodarka leśna w Darowie także ma miejsce

Pięknie się wije, pośród lasu, szlak przez Darów

Zielono mi...

Pozdrowienia dla Czytelników :)

Miejsce na szlaku, w którym mamy wybór: zjazd do Wisłoka Wielkiego lub niespełna 4-kilometrowa "odnoga" na Przełęcz pod Tokarnią 720 m n.p.m.

Wiata na trasie na Przełęcz

Jedna z tablic informacyjnych tuż obok wiaty

Trasa na Przełęcz pod Tokarnią, biegnie równolegle z Głównym Szlakiem Beskidzkim (kolor czerwony)

A tu naszym oczom ukazuje się piękny widok na Pasmo Bukowicy

Kapliczka pośród drzew

Główny Szlak Beskidzki odchodzi na lewo, a na Przełęcz pod Tokarnią na prawo

Wiata tuż przed Przełęczą

Przełęcz pod Tokarnią 720 m n.p.m.

Przełęcz pod Tokarnią 720 m n.p.m. Tutaj także mamy alternatywę na szlaku. W dół (widoczne na zdjęciu) biegnie szlak (żółty) do Wisłoka Wielkiego (jak ktoś nie chce się wracać). Za plecami kierunek do Woli Piotrowej

Zjazd do Wisłoka Wielkiego, po powrocie na szlak w Darowie

I tak sobie jedziemy...

... i jedziemy pośród pól...

...i łąk

Przydrożny krzyż pamiętający czasy świetności wsi

Leśniczówka w Wisłoku Wielkim

Przydrożny krzyż. Wisłok Wielki

Takich łąk w Beskidzie Niskim jest pod dostatkiem

Przydrożna kapliczka. Wisłok Wielki. Rok powstania 1903

Jaśliski Park Krajobrazowy. Miejsce i pomnik w hołdzie św. Hubertowi, ufundowany przez Towarzystwo Łowieckie Bieszczady z Sanoka

Brama "do" Gminy Jaśliska

A tu taki widok na Jaśliski Park Krajobrazowy

Trasę kończymi takimi widokami

Trasa i jej profil





Jeśli podoba Ci się to co robię, jaką pracę wykonuję i chcesz mnie wesprzeć w rozwoju bloga i kanału na youtube możesz udostępnić stronę w swoich mediach społecznościowych lub postawić mi wirtualną kawę :) Kliknij poniżej i wypijmy kawę wg Twojego uznania :) Będzie mi bardzo miło.

Postaw mi kawę na buycoffee.to



Tekst, opracowanie, zdjęcia: Przemek Posadzki
/ Zdjęcia są chronione prawem autorskim. Zakaz kopiowania i rozpowszechniania bez zgody autora.


Komentarze

  1. Świetna relacja, uzupełniona rewelacyjnymi zdjęciami. Czekam na film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Film jest na ukończeniu, także niebawem powinien się pojawić :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bieszczadzcy górale

Siedem kolorów. O fenomenie Gór Tęczowych

Falowiec. Najdłuższy blok w Polsce