Piękna i specjalna

Przez ostatnie dwa tygodnie lipca 2016 roku, cała Polska żyła wydarzeniami związanymi z Światowymi Dniami Młodzieży Kraków 2016.
Już wiele powiedziano, napisano, nakręcono filmów w ramach samej Imprezy jak i jej podsumowania. Chciałbym także swój "kamyczek" do przysłowiowego ogródka dorzucić.

Miałem możliwość i okazję uczestniczyć w drugim etapie ŚDM Kraków 2016. To co zobaczyłem, a więcej, czego doświadczyłem na duchu i ciele jest nie do przecenienia.
Plac przy Sanktuarium św. Jana Pawła II.
Jak widać, mnogość narodów.
Ostatnie trzy lata ogromny sztab ludzi działał w jednym kierunku. Od spraw przyziemnych, jak np. stworzenie grafik związanych z Imprezą, poprzez organizację noclegów, posiłków, całej logistyki związanej ze stworzeniem warunków właściwej infrastruktury drogowej, komunikacji, przygotowania krakowskich Błoni czy terenu w Brzegach itd., przez zorganizowanie "wolnego" czasu, zadbanie o sferę duchową, kończąc na przyjęciu Papieża Franciszka.

Można by tu wymieniać i wymieniać co i jak powstawało, ale nie o tym chciałem mówić.
Młodzież podhalańska i jej twórczość cieszyła się ogromnym zainteresowaniem wśród Przybyszów z całego świata.
Z blisko dwustu krajów (!) świata zawitali Młodzi, i nie tylko, do Krakowa. Wielu z nas nie dziwi obecność Włochów, Hiszpanów, Portugalczyków, Amerykanów, Brazylijczyków, Argentyńczyków, bo ich udział wydaje się być oczywisty. Warto nadmienić fakt o przybyszach z Syrii, Iraku, Iranu, Egiptu, Turcji, Autonomii Palestyńskiej, Gruzji, Timoru Wschodniego, Nigerii, RPA, Korei Południowej, Tunezji, Trynidadu i Tobago, Kolumbii, Wenezueli, Tanzanii, Konga, Ugandy, Mozambiku, Angoli, Ghany, czy nie uznawanego na arenie międzynarodowej Tajwanu.

To tylko kilkanaście państw bardziej lub mniej znanych. Szczególnie jeżeli chodzi o wyznawane religie, w szczególności chrześcijaństwo.
Meksykanie byli jedną z najbarwniejszych grup na ŚDM. Dzięki sombrero na głowie byli widoczni z daleka.
Nie będę się pochylał nad ilością przyjezdnych do Polski, bo nie o statystyki teraz tu chodzi.
W głównej mierze całość zjawiska, jakim były ŚDM Kraków 2016, możemy zakwalifikować jako turystyka pielgrzymkowa.
Mówię dlatego o tym, by w pewien sposób, zaprzeczyć twierdzeniom wielu ludzi, że " ŚDM Kraków 2016 są potężnym obciążeniem dla budżetu, zarówno województwa małopolskiego, jak i naszego kraju".
Nie trudno się z taką tezą zgodzić, skoro całe przedsięwzięcie pochłonęło miliony złotych. Miejmy jednak świadomość, że żadne branżowe czasopismo, żadne "study toury" czy reklamy w TV nie dadzą tego co przynieść mogą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. To każdy z Pielgrzymów poznawał nasz kraj, najpierw w diecezjach, później Kraków, a Polacy stali się dosłownymi ambasadorami naszego kraju.
Pod wzgórzem wawelskim.
Zapewne wielu, z tych co byli uczestnikami ŚDM, nie przyjedzie do Polski (np. z powodów ekonomicznych), ale zdecydowana większość dzięki tejże imprezie wybierze nasz kraj jako miejsce swojej podróży, może dłuższych wczasów. Teraz gdy egzotyczne kraje pochłonięte są konfliktami, a na zachodzie Europy mamy do czynienia z terroryzmem, możemy być więcej niż pewni, że to właśnie ta część Europy Środkowowschodniej będzie odwiedzana.

Wracając do samych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, jestem pełen podziwu dla tych rozentuzjazmowanych  młodych (w zamyśle) ludzi z całego świata. Ich szczera i prawdziwa radość była widoczna na każdym kroku. Uśmiech na twarzy, pełna życzliwość, dobroć, chęć przebywania z ludźmi z innych krajów i kultur oraz ich prawdziwego poznawania, wspólne zabawy, tańce, śpiewy, muzyka wygrywana na najrozmaitszych instrumentach i po prostu wspólnota. To tylko garstka cech, które charakteryzują Młodych uczestników ŚDM Kraków 2016.
Jeden z koncertów w ramach Festiwalu Młodych.
- Przyjechaliśmy tutaj dla papieża, ale też po to, aby poznać ludzi z całego świata, nawiązać przyjaźnie, bawić się - powiedział nam 18-letni Julian Quilfen, Francuz, którego spotkaliśmy podczas wieczornej imprezy na Rynku.
ŹRÓDŁO: tutaj

Każdy z osobna próbował przekazać i dać coś od siebie, od swojego kraju czy nawet kontynentu. To wszystko pozostanie w naszym kraju. Da nam możliwość do zrozumienia wielu odległych kultur, zwyczajów, obyczajów.

Teraz wszystko zależy od nas, czy wykorzystamy to co otrzymaliśmy i to co ofiarowaliśmy. Zarówno tyczy się to całych grup pielgrzymów jak i każdego z osobna. To jak byliśmy odbierani przez niespełna dwa tygodnie Święta Młodych przyniesie nam odpowiedź w najbliższych miesiącach i latach.
Uczestnicy z "Czarnego Lądu" zapewniali dobrą muzykę i tańce :)
Polscy żołnierze zadbali o żołądki. Ciemny chleb, swojski smalec i kiszony ogórek. Niebo w gębie :)
A o to jak mówią o nas inni po Światowym Dniu Młodych:

- Po raz kolejny wyrażam moją wdzięczność Prezydentowi Polski, innym przedstawicielom władz, kardynałowi arcybiskupowi Krakowa i całemu Episkopatowi Polski oraz tym wszystkim, którzy na różne sposoby przygotowali i sprawili, że stało się możliwe to wydarzenie, które dało Polsce, Europie i światu znak żywej wiary, znak braterstwa i pokoju - oświadczył Papież Franciszek.
ŹRÓDŁO: tutaj

- Żałuję, że już musimy wyjeżdżać, miasto jest piękne, chciałabym jeszcze trochę pozwiedzać - mówiła Miranda Silavou z Grecji. Obie chciałyby jeszcze wrócić do Krakowa. Chwalą też organizację całej imprezy.
ŹRÓDŁO: tutaj

- Przyjadą do mnie przyjaciółki i wspólnie spędzimy w Krakowie dodatkowy tydzień. To piękne miasto, cieszę się, że nie muszę się z nim żegnać - mówiła 18-letnia Dorotea Tozzo.
Włoszki były zaskoczone otwartością Polaków. - Kiedy wracałyśmy z Brzegów, padał deszcz. Rodzina, obok której domu przechodziłyśmy, zaprosiła nas do środka. Dostałyśmy gorącą herbatę i pyszne ciasto - dzieliła się wrażeniami Dorotea.
ŹRÓDŁO: tutaj

Ks. Juan Gabriel Guerra, opiekun grupy z Atlanty w USA, jest w Polsce już od 22 lipca. Ale nie zamierzają jeszcze wyjeżdżać z naszego kraju. Po Krakowie zdecydowali się pojechać do Zakopanego („to góry, po których wędrował święty Jan Paweł II”). Wszyscy są pod wielkim wrażeniem spotkań z papieżem Franciszkiem w Krakowie. - Niezwykłe doświadczenie, chociaż mieliśmy problemy z dotarciem na miejsce - wspominał. - Ale było warto, żeby uczestniczyć w tak wspaniałym zgromadzeniu młodzieży z całego świata.
ŹRÓDŁO: tutaj

- Kraków jest wspaniały! Cieszę się, że tutaj przyjechałam! Choć całe dnie mamy zaplanowane, to wieczorem wciąż jesteśmy pełni energii, nie czujemy zmęczenia. Na to przyjdzie czas po powrocie do domu. Jesteśmy młodzi, teraz jest czas na zabawę - powiedziała 19-letnia, pochodząca z Francji, Lise-Marie Isple.
ŹRÓDŁO: tutaj

- Szkoda, że musimy już wracać do domu. To była nasza pierwsza wizyta w Krakowie, ale na pewno nie ostatnia. Bierzemy ze sobą masę wspomnień i numerów telefonów do nowych znajomych - mówiła 24-letnia Justina Simonatityte, studentka geodezji z Litwy, która razem z siostrą i dwiema koleżankami mieszkała u jednej z krakowskich rodzin.
ŹRÓDŁO: tutaj

- Większość młodzieży zupełnie nie znała kultury polskiej i Kościoła polskiego, w ogóle Polski; zobaczyli, że ten kraj jest kulturalny, życzliwy, otwarty i że tu się dobrze żyje. Wielu to podkreślało - powiedział kard. Stanisław Dziwisz na konferencji podsumowującej ŚDM.
ŹRÓDŁO: tutaj
Co prawda aura we czwartek była nie sprzyjała, ale pogoda ducha dopisywała w najlepsze.
Żeby dojść na krakowskie Błonia trzeba było się nagimanstykować.
Jak możemy zauważyć całe wydarzenie jakim były Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, możemy uznać, i nie boję się tego stwierdzenia, za udane pod każdym względem. Teraz tylko starajmy się by ten cały kapitał został rozmnożony i właściwie wykorzystany.
Służby porządkowe były widoczne na każdym kroku. Tu widoczne tuż przed przejazdem Papieża Franciszka ulicami Krakowa.
Papież Franciszek przejeżdża wśród Pielgrzymów.
Schody od strony Zakopianki, w kierunku Sanktuarium św. Jana Pawła II, były cały czas oblegane.
Plac przed Sanktuarium św. Jana Pawła II, a na nim tak lubiani przez Papieża Polaka młodzi ludzie z całego świata.
Na pierwszym planie grupa Litwinów.
Mnogość narodów - jeden cel.
Po tym jak "odwiedzono" Świętego Polaka, wszyscy udają się do Sanktuarium w Łagiewnikach...
... do którego prowadzi kładka nad rzeką.
Oglądając się za siebie mamy widok niekończącej się ilości młodych, i nie tylko, ludzi.
Węgrzy na każdym kroku manifestowali o przynależności do swojego kraju.
W trakcie drogi do łagiewnickiego Sanktuarium jednymi z najgłośniejszymi byli młodzi Meksykanie, zaopatrzeni w mniej lub bardziej znane instrumenty.
Tzw. "Brama Miłosierdzia" tuż przed wejściem do Sanktuarium.
Jak i przed, tak i w środku. Ogromna rzesza młodych ludzi. Wiele języków, jeden cel.
Polski Pawilon z dokonaniami techniki i polską żywnością był oblegany przez dużą rzeszę ludzi.
Marchewki. Jabłka. Butelki z mleka. Ciekawa dekoracja stoiska z żywnością.
Fragment Traktu Królewskiego - ul. Grodzka.
Krakowski Rynek. Pomnik wieszcza narodowego był cały czas oblegany przez młodych ludzi.

Pomnik Mickiewicza z innej perspektywy.
A i Indianin się znalazł na krakowskim Rynku.
Z Iraku i Pakistanu też się pojawili Młodzi, manifestując swoją przynależność narodową i religijną.
Ubiór regionalny.
Przez ulicę Grodzką przemierzały tysiące ludzi.
Młodzi ludzie pokazali swój sprzeciw wydarzeniom w Syrii oraz jedność z poszkodowanymi.
Krakowskie Błonia.
Krakowskie Błonia były świadkiem spotkania Młodych z Franciszkiem.
Roztańczony i rozśpiewany krakowski Rynek.
Rowerzyści także dotarli na ŚDM w Krakowie.
Brazylijczycy manifestowali swoją przynależność narodową nie tylko w tłumie ludzi. Także na "uboczu" - obrzeżach Krakowa.
W drodze do Brzegów do Campus Misericordiae.
Kilka kilometrów pieszo do Campus Misericordiae nie zniechęciło nikogo.
Oznaczenie sektorów w Campus Misericordiae.
Campus Misericordiae. Tłumy nadciągają.
Campus Misericordiae. Ważne aby trafić do właściwego sektora.
Campus Misericordiae. Widok z sektora F14. W punkcie centralnym Ołtarz, który został tak zaprojektowany by mógł być widziany z każdego miejsca w Campusie.
Campus Misericordiae. Włosi zaopatrzyli się w namioty.
Campus Misericordiae. Dzień zmierza ku końcowi.
Zachód słońca w Campus Misericordiae.

Krótka relacja filmowa  ŚDM Kraków 2016

Światowe Dni Młodzieży w liczbach:

- 2 mln pielgrzymów dziennie woziło 250 tramwajów i 580 autobusów - dwa razy więcej niż zwykle;

- uruchomiono 1011 dodatkowych kursów tramwajowych i 1054 autobusowych;

- pracowało 605 motorniczych i 1083 kierowców każdego dnia, czyli o połowę więcej niż zwykle;

- sprzedano 45 tys. biletów za 15 zł na 6 dni jazdy komunikacją miejską (dane do piątku);

- MPO rozstawiło 1200 dodatkowych koszy na śmieci, rozdano ponad 2 mln worków na odpady; przy zapewnieniu czystości pracowało ponad 2 tys. osób i 500 specjalistycznych jednostek sprzętowych;

- straż miejska wykonała 1200 patroli, 400 razy wykorzystywano radiowozy;

- odnotowano 1500 wykroczeń, ale wszystkie drobne;

- w trakcie ŚDM przygotowano ponad 5,5 tys. materiałów prasowych, które dotyczyły Krakowa, krajowy ekwiwalent reklamowy obliczono na niecałe 70 mln zł;

- w punktach informacyjnych obsługiwano 2 tys. osób dziennie;


ŹRÓDŁO: tutaj

Tekst, opracowanie, zdjęcia: Przemek Posadzki.

Źródło: podane jest w tekście.







Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bieszczadzcy górale

Siedem kolorów. O fenomenie Gór Tęczowych

Falowiec. Najdłuższy blok w Polsce