Z wysokości siodełka cz. VIII

Lato na półmetku. Pogoda w kratkę. Dobrze, że soboty i niedziele upływają pod znakiem ciepłych, słonecznych dni.

Tym razem zapraszam na wycieczkę rowerową z Sanoka do Komańczy. Trasa jaką będziemy przemierzać przebiega przez kilka najbardziej urokliwych obszarów w południowo-wschodniej części naszego kraju.

Długość trasy: ok. 95 km (dwie strony)
Rodzaj drogi: asfalt.
Stopień trudności: trudna.

Trasa: 
Sanok - Zahutyń - Zagórz - Tarnawa Dolna - Czaszyn - Brzozowiec - Kulaszne - Szczawne - Rzepedź - Komańcza i z powrotem.

Szlak jaki będziemy pokonywać już od samego początku może dać się we znaki. W Sanoku mamy do pokonania kilka wzniesień. Zanim na dobre zaczniemy przemierzać kilometry, podjazdów będzie nam przybywać. Tuż przed wjazdem do Zagórza oraz w nim samym. Na tym, niespełna ośmiokilometrowym, odcinku należy zachować większą czujność. Spowodowane jest to tym, że nasza trasa biegnie fragmentem drogi krajowej nr 84 - wzmożony ruch samochodowy. Po dojechaniu do krzyżówki z sygnalizacją świetlną należy skręcić w prawo na drogę wojewódzką 892, w kierunku Komańczy.

Tuż przed Wielopolem.
W Zagórzu: ruiny kościoła i klasztoru Karmelitów Bosych (XVIII w.); prawosławna cerkiew z 1836 r. pw. św. Michała Archanioła; kościół pw. Wniebowzięcia NMP z XVIII w.

Jedziemy dalej. Za kilka kilometrów będziemy w Tarnawie Dolnej. Zanim tak się stanie musimy przejechać przez Wielopole - dzisiejszą dzielnicę Zagórza a przez kilkaset lat samodzielna wieś. Z tej części trasy możemy dostrzec górę Makówka (497 m n.p.m.), dostępną dla turystów m.in. od strony Tarnawy Dolnej.

Tarnawa Dolna. Po lewej stronie góra Makówka (497 m n.p.m.) z przekaźnikiem telewizyjnym.
Będąc już w Tarnawie dolnej należy jechać cały czas drogą główną. Na skrzyżowaniu skręcić w prawo, w kierunku Czaszyna. Po drodze mijamy zabudowania gospodarcze, pola uprawne, w oddali znaczne połacie lasów. Pejzażem tych terenów są także zabytkowe przydrożne kapliczki, które stanowią nierozłączny krajobraz wsi.

Wjeżdżając do wsi Czaszyn "przywita" nas dosyć spory podjazd, których będzie teraz coraz więcej - w końcu z upływającymi za nami kilometrami zagłębiamy się w tereny górskie.
Przejeżdżając przez wieś naszym oczom ukazuje się widok dosyć dużej (jak na wieś) świątyni rzymskokatolickiej pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Funkcjonuje od 2011 r. Wcześniej obrzędy sakralne sprawowano w przeciwległej byłej cerkwi pw. św. Mikołaja z 1835 r.
Czaszyn.
"Jedźmy dalej - nikt nie woła" - zwykło się mawiać. Pokonujemy kolejne kilometry i pierwsze serpentyny na trasie. Krótkie, ale wymagające. Do tego 2-3 dłuższe podjazdy i będziemy trafimy do miejscowości o nazwie Brzozowiec, która jest przysiółkiem Czaszyna i zamieszkuje ją kilkadziesiąt osób.

Przemierzając kolejne kilometry, będziemy jechać pod kolejne wzniesienie. Podjazd długi ale przyjemny (na wysokość ok. 800 m n.p.m.). W cieniu drzew. Jeżeli słońce świeci mocno, drzewa dodadzą ochłody. Dookoła leśna cisza, zieleń. Jeżeli pokonamy już taki dystans przez chwilę będziemy mogli odpocząć. A to za sprawą zjazdu serpentynami we wsi Kulaszne.
Czaszyn. Pola uprawne.
Kto z nas lubi podziwiać widoki, ma więcej czasu, może zatrzymać się na którejś z łąk i zagłębić się bardziej w przyrodzie. Przy sprzyjającej aurze i bezchmurnym niebie nasz wysiłek zostanie jeszcze bardziej wynagrodzony, a to za sprawą pięknych bieszczadzko-beskidzkich widoków.

Przy jednym z pierwszych zakrętów możemy zobaczyć cerkiew greckokatolicką pw. św. Michała Archanioła oraz pobliski cmentarz.
Czaszyn z serpentyn. Od strony miejscowości Brzozowiec.
Mijają kolejne kilometry. Kolejne podjazdy i zjazdy. Bliżej do celu. Wjeżdżając do kolejnej wsi zauważamy, oddaloną od drogi, na wzniesieniu, bliżej lasu cerkiew prawosławną pw. Zaśnięcia Bogurodzicy, XIX w. We wnętrzu piękny ikonostas oraz polichromia.

Jeżeli ktoś poczuł się zmęczony, teraz czeka nas spory "kawałek" jazdy po równym terenie. Kolejne kilometry mijają pod znakiem pejzaży "typowo życiowych". Gospodarstwa domowe, użytki rolne, mniejsze, czy większe sklepy. Dojeżdżamy do Rzepedzi. Ówczesny znaczący ośrodek przemysłu drzewnego. Dzisiaj we wsi istnieje bardzo znany (na skalę światową) zakład produkujący wyroby z drewna - a dokładnie krzesła. Mieszkańcy w głównej mierze mieszkają w blokach.
W Rzepedzi znajduje się cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy z 1824 r. wraz z dzwonnicą.
Podjazd na wysokość ok. 800 m n.p.m. Tuż za wsią Brzozowiec.
Powoli zbliżamy się do wyznaczonego celu. Komańcza. Po ok. 43 kilometrach docieramy do jednej z największych miejscowości w tej części regionu. Przy samym wjeździe do wsi nie ma większych zabudowań. Dopiero po "zagłębieniu" się naszym oczom ukazuje się miła, spokojna, zadbana i czysta miejscowość. Położona w Dolinach Osławicy i wpływającej do niej Barbarki.
W Komańczy: cerkiew pw. Opieki Matki Bożej - odbudowana (2008 - 2010) po pożarze z 13.09.2006 r.; cerkiew pw. Opieki Matki Boskiej z 1988 r. murowano-drewniana; klasztor Sióstr Nazaretanek. Był miejscem internowania kard. Stefana Wyszyńskiego (27.10.1955 - 26.10.1956).

Całość trasy przejedziemy po zmodernizowanej drodze. Nowa nawierzchnia pozwoli na bezproblemowe przemierzenie szlaku, który biegnie na pograniczu Pogórza Bukowskiego i Bieszczadów oraz Beskidu Niskiego i Bieszczadów.
Kulaszne. Widok na Bieszczady Zachodnie.
Kulaszne.
Panorama Bieszczadów Zachodnich. Tuż przed serpentynami w Kulasznem.
Cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła. Weście główne.
Cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła.
Kulaszne. Serpentyny.
Szczawne. Cerkiew greckokatolicka XIX w.
Szczawne. Cerkiew greckokatolicka XIX w.
Wnętrze cerkwi.
Polichromia oraz ikonostas.
Fragment polichromii.
W oddali wieś Rzepedź.
Fragment drogi od strony Szczawnego.
Przy drodze widoczne są fragmenty skał, które tworzą tutejszą rzeźbę terenu.
Komańcza. Widoczna kopuła cerkwi greckokatolickiej z 1988 r.
Komańcza. Cerkiew pw. Opieki Matki Bożej. Odbudowana w latach 2008 - 2010.
Wieże cerkwi oraz krzyż z przycerkiewnego cmentarza.
Cerkiew pw. Opieki Matki Bożej. Odbudowana w latach 2008 - 2010. Widziana od strony parkingu.
Komańcza. Klasztor Sióstr Nazaretanek.
Trasa.
Źródło: https://www.google.pl/maps

Tekst, opracowanie, zdjęcia: Przemek Posadzki
ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA ZDJĘĆ BEZ ZGODY AUTORA.
Zdjęcia stanowią jego własność, zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich.
Ustawa z dn. 4.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Rozdz. 1. Art. 1. Pkt. 2.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bieszczadzcy górale

Siedem kolorów. O fenomenie Gór Tęczowych

Falowiec. Najdłuższy blok w Polsce