Z wysokości siodełka cz. 60. Mała Pętla Bieszczadzka [GALERIA + FILM]
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
Myślisz: Bieszczady? To prawdopodobnie "oczami swojego umysłu" widzisz popularne Połoniny, bieszczadzkie morze, którym jest Jezioro Solińskie lub wypał węgla drzewnego. A być może w Twoim odczuciu będzie to cisza czy piękny krajobraz. Jeżeli chcesz przekonać się, że polskie Bieszczady to także wspaniałe trasy rowerowe, to zapraszam Cię na dzisiejszy wpis, w którym zabiorę każdego z osobna na wspólną przejażdżkę Małą Obwodnicą Bieszczadzką.
Pomiędzy miejscowością Chrewt, a Polaną. DW 894
Po samym tytule, możemy się zorientować w jaką trasę wybierzemy się w nowym wpisie na blogu Zaginiony Turysta. Jest to ostatni, dłuższy szlak, z poprzedniego sezonu, jaki przejechałem i zwizualizowałem go dla Was. Zatem zapraszam do wspólnej podróży przez: Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy, Park Krajobrazowy Doliny Sanu i Park Krajobrazowy Gór Słonnych, po szosie tzw. Małej Pętli Bieszczadzkiej, czy jak kto woli Małej Obwodnicy Bieszczadzkiej.
TRASA Droga wojewódzka 893: Lesku - Huzele - Łączki - Hoczew - Droga wojewódzka 894: Bachlawa - Średnia Wieś - Berezka - Myczków - Polańczyk - Wołkowyja - Bukowiec - Sakowczyk - Rajskie - Olchowiec - Chrewt - Wydrne - Polana -> Droga wojewódzka 896: Czarna Górna - Żłobek - Rabe - Zadwórze - Hoszów - Jałowe -> Droga Krajowa 84: Ustrzyki Dolne - Ustjanowa Górna - Ustjanowa Dolna - Stefkowa - Olszanica - Uherce Mineralne - Glinne - Lesko.
Długość trasy: 100 km (całość). Rodzaj nawierzchni: asfalt. Wysokość (max): 711 m n.p.m. Wysokość (min.): 320 m n.p.m. Wznoszenie: 1 305 m. Opadanie: 1 294 m. Czas: 7 godziny (łącznie), jazda: 5 godzin. Zużyte kalorie: 5 847 kcl
INFORMACJA: zdjęcia można powiększyć, klikając na nie, dzięki czemu jakość zdjęcia będzie lepsza.
Przygotowując dzisiejszy wpis, w ramach eksperymentu, spróbowałem skorzystać z tak popularnej w dzisiejszej dobie: sztucznej inteligencji. A jak, oraz jaki efekt to przyniosło? Zobaczcie i oceńcie sami. Osobiście jestem zdumiony wynikiem jaki otrzymałem. "Poprosiłem" ChaGPT o wiersz, który będzie dotyczył dzisiejszej trasy, czyli o Małej Pętli Bieszczadzkiej. A oto efekt, który wyniknął z tej "współpracy":
Mała Pętla Bieszczadzka
Przez lesiste wzgórza, przez ciche doliny, toczy się droga – jak z sennej krainy. Mała pętla, choć nazwa skromna, wiedzie przez serce, co wciąż niezłomne.
Z Leska do Cisnej, przez Przełęcz nad światem, gdzie cerkiew się złoci porannym latem. Tu stado wilków, tam cień żubra drzemie, a dusza wędrowca w zachwycie niemym.
Bystre strumienie szepczą historię, o ludziach, co żyli w tej górskiej glorii. Stare kapliczki, krzyże przy drodze, przypominają o dawnej przygodzie.
Nie ma tu pośpiechu, ani hałasu, tylko cisza – królowa bieszczadzkiego lasu. Mała pętla – choć z nazwy niewielka, prowadzi do miejsc, gdzie serce zadrga.
Łączki. Pierwsze kilometry na Małej Pętli Bieszczadzkiej. DW 893
Trzeba przyznać, że pomimo 14 stopni C, słońce ocieplało dość chłodne otoczenie. Przed Hoczwią
Przed miejscowością Średnia Wieś. Centralnie w kadrze widoczna wieża kościoła Narodzenia NMP. DW 894
Tym razem nie będzie to wpis aż nadto wyczerpujący temat regionu i miejsc do których dotarłem. Można by było pisać bez końca o atrakcyjności całej trasy, jej walorów przyrodniczych, krajobrazowych i typowo turystycznych. W każdym z nich jest mnóstwo pozytywnych przykładów przemawiających za pięknem całej trasy. Dlatego wspomnę głównie o tych najważniejszych i zachęcę każdego z Was do dogłębniejszego zainteresowania się atrakcjami na trasie oraz po prostu wybranie się na szlak (najlepiej rowerem).
Prawdopodobnie wielu zapyta, czy jest trudno? Czy trasa jest wymagająca? Czy dam radę przejechać? To wszystko zależy od wielu czynników. Jednak myślę, że większość z nas jest w stanie zrealizować cel jakim jest przejechanie Małej Pętli Bieszczadzkiej. Dlaczego? Ponieważ każdy z nas powinien to zrobić na własnych zasadach. Ja osobiście polecam by to było zrobione bez pośpiechu, w spokoju, z zainteresowaniem i bez tzw. "ciśnienia na czas", w którym przejedziesz tą trasę.
Z aspektów technicznych, warto zwrócić uwagę na to, że są pewne odcinki, które będą o większym natężeniu ruchu. Szczególnie: Lesko - Hoczew - Polańczyk - Wołkowyja oraz Ustrzyki Dolne - Lesko. Ja przejechałem trasę w pierwszy weekend września. Co za tym idzie? Mniejszy ruch samochodowy. Prawdopodobnie w dni powszednie też tak będzie. Trasa wiedzie przez 28 miejscowości. Prowadzi przez drogi wojewódzkie: nr 893, 894 i 896 oraz drogę krajową nr 84. Na trasę wyjechałem po godzinie 7. rano, przy temperaturze powietrza około 15 stopni Celcjusza, a na "metę" wjechałem po godzinie 14, w chwili kiedy na termometrze było niemalże 30 stopni Celcjusza.
Średnia Wieś, dzwonnica przy nieistniejącej cerkwi Zaśnięcia Matki Boskiej
Takich 10% podjazdów na całej trasie jest kilka
Widok "zza pleców", w kierunku Średniej Wsi, Hoczwi
Kolejny podjazd, nie aż taki straszny. Później można odpocząć na...
... niewielkim, leśnym parkingu, tuż przy szosie. Niedaleko miejscowości Myczków
W woli uzupełnienia, MOB budowano w latach 1962 - 1969. Budowa dróg, w których uczestniczyły jednostki Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak możemy przeczytać w jednym z artykułów lokalnej gazety Tygodnik Sanocki (nie istniejącej od początku 2025 r.), pt. Budowniczowie dróg w Bieszczadach (z 12.06.2021 r.): W Bieszczady rzuceni zostali właśnie żołnierze KBW, w celu zagospodarowania bezludnej i dzikiej krainy. Ochotników było brak, więc kim się władza mogła wysłużyć, jak nie tymi, którym wydano rozkaz i nie było mowy o odmowie jego wykonania. To pod koniec lat 50. do budowy pętli bieszczadzkiej zaangażowania żołnierzy jednostek inżynieryjnych. To ci ludzie wydzierali kawałek po kawałku bezdroża, góry, lasy, idąc od wsi do wsi, by pozostawić po sobie drogę, która służy nam do dziś. Źródło:TUTAJ
Zachęcam do kliknięcia w LINK i przeczytania obszernego, bardzo ciekawego artykułu, autorstwa Lidii Tul-Chmielewskiej, który opowiada o wielu aspektach powstawania dróg w Bieszczadach i ponownego osadnictwa.
Niemalże na całej długości Pętli mamy możliwość uzupełniania zapasów, zarówno płynów jak i jedzenia. Sklepy są w dobrych odstępach na trasie, jak i przy głównej drodze. Bez poszukiwania ich w miejscowościach.
Jak Bieszczady to i góry. Jak góry to i podjazdy i zjazdy. Normalne :) Muszę przyznać, że nie aż takie straszne. Poważne i trudniejsze wzniesienie, na najwyższy punkt (711 m n.p.m. wg gps), za miejscowością Polana, może się dać we znaki. Jednak późniejszy widok (na Pasmo Otrytu) zrekompensuje wysiłek jaki włożymy w podjazd. To raz. A dwa, to, że po takim podjeździe czeka na każdego czterokilometrowy zjazd. Spory i długi.
Polańczyk. Widok z szosy DW 894, na jedną z zatok Jeziora Solińskiego i Wyspę Energetyka
Polańczyk. Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości
Wnętrze Sanktuarium. W ołtarzu głównym cudowna Ikona Matki Bożej pochodząca z cerkwi w Łopience
Niemalże cały przebieg Małej Obwodnicy Bieszczadzkiej ma coś do zaoferowania. Chodzi mi tu przede wszystkim o atrakcje turystyczne w postaci zabytków czy krajobrazów. Jeżeli pooglądacie relację wideo, z mojego przejazdu, to niemalże każda z nich jest pokazana. Są nimi, obiekty sakralne w postaci kościołów i cerkwi: * murowany kościół rzymskokatolicki pw. św. Anny w Hoczwi z 1744 r., * drewniany kościół rzymskokatolicki pw. Narodzenia NMP w Średniej Wsi, z XVII w. - TUTAJ, * Muzeum Kultury Bojków w Myczkowie, * kościół pw. Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku z ikoną Matki Bożej pochodzącej z cerkwi w Łopience, * była cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja w Polanie (obecnie kościół rzymskokatolicki) z 1790 r., * miejsce po byłym kościele pw. Przemienienia Pańskiego z cmentarzem w Polanie, * cerkiew pw. św. Dymitra w Czarnej z 1834 r., * była cerkiew greckokatolicka pw. Narodzenia NMP w Żłobku (obecnie kościół rzymskokatolicki) z 1830 r., * była cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja w Rabem (obecnie kościół rzymskokatolicki) z 1756 r., * była cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja w Hoszowie (obecnie kościół rzymskokatolicki pw. bł. Bronisławy) z 1939 r., * Ustrzyki Dolne / Jasień - Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej, * Ustrzyki Dolne - kościół rzymskokatolicki pw. NMP Królowej Polski, Rynek, Muzeum Przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego, * Olszanica - Pałac, kościół Rzymskokatolicki pw. Matki Bożej Pocieszenia, * Lesko - rynek, zabudowa miasteczka, kościół rzyskokatolicki pw. Nawiedzenie NMP, synagoga, kirkut, zamek Kmitów.
Krajobrazowe: * widok na Jezioro Solińskie z Wyspą Energetyka z Polańczyka, * widok na zatokę Jeziora Solińskiego w Wołkowyi, * widok w kierunku południowym na Pasmo Otrytu z mostu na Sanie w Rajskiem, * nieczynny kamieniołom za wsią Polana, * widok na Pasmo Otrytu z punktu widokowego na niemalże najwyższym punkcie na trasie, za wsią Polana, * widok w kierunku wsi Czarna, * widok w kierunku południowym, z tzw. wododziału PRISLOP: Bałtyk - Morze Czarne, * wieża widokowa na Holicy (Ustrzyki Dolne), * bieszczadzkie drezyny kolejowe w Uhercach Mineralnych, * Kamień Leski w Glinnem,
Za Polańczykiem, przed Wołkowyją. DW 894
Wołkowyja. Zatoka Jeziora Solińskiego
Znaczna część Małej Pętli Bieszczadzkiej jest z "asfaltem premium" :)
Rzeka Solinka, jeden z dopływów Jeziora Solińskiego. Tutaj widziana z mostu w Bukowcu
Prawdopodobnie jeszcze by można wymienić kilka atrakcji, które ubogacają zarówno te fragmenty Bieszczadów, które znajdują się na trasie Małej Obwodnicy Bieszczadzkiej. Te znane bardziej i mniej. Nie mniej jednak, te powyższe dają już ogrom możliwości dzięki którym można poznać tą część naszego kraju, którym są przepiękne Bieszczady.
Dlatego zachęcam każdego z Was, jeżeli będziecie mieli możliwość, lub poszukujecie ciekawej trasy do przejechania zachęcam do wybrania się na południowy-wschód Polski, wsiąść na rower i mając wiatr we włosach przemierzać szlak, który budowany był w pocie czoła, a liczy sobie już kilkadziesiąt lat.
Bukowiec. DW 894
Na trasie. Kolejny podjazd :)
Zjazd za mną. Chwilę "wypłaszczenia" tuż przed miejscowością Rajskie, pod Pasmem Otrytu
Rajskie. Most na Rzece San, która oprócz Solinki jest także dopływem Jeziora Solińskiego
San w Rajskiem. Widok na fragment Otrytu
Kolejny podjazd za mną. Widok "zza pleców" w kierunku Rajskiego
Jak widać trasa przebiega w totalnej zieleni i prawie bez ruchu samochodowego
Olchowiec. Skręcając w lewo można dotrzeć do jednego z punktów widokowych na Jezioro Solińskie (ok. 3 km)
Pomiędzy Olchowcem a Chrewtem. DW 894
Piękne miejsce (Olchowiec) nieopodal głównej drogi, z widokiem na niewielką polanę. Żeby nie przeoczyć atrakcji trzeba się rozglądnąć. Z drogi będzie widoczna niewielka wiata, a za nią polana ze zdjęcia
Pomiędzy Chrewtem, a Polaną
Polana. Fragment wsi, którą zamieszkiwała głównie ludność polska
Polana. Najstarsza drewniana świątynia w Bieszczadach. Obecnie kościół rzymskokatolicki pw. Przemienienia Pańskiego
Ówcześnie cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja Cudotwórcy, z 1790 r.
Polana. Budynek bibioteki
Polana. Jeden z parków na trasie: Park Krajobrazowy Doliny Sanu
Polana. A co to takiego?
Przystanek autobusowy. Jak widać miał i pewnie ma wielu odwiedzających :)
Polana. Relikty przeszłości. Retorta, samochód ciężarowy z minionych lat. A w oddali przydroży bar i sklep
Polana. Dzwonnica - pozostałość po murowanym kościele pw. Przemienienia Pańskiego
Polana. A tak wyglądał wspomniany kościół, który stał w tym miejscu
Polana. Plac po nieistniejącym budynku kościoła rzymskokatolickiego pw. Przemienienia Pańskiego
Jak widać, do dziś w Polanie pozostają ziemskie szczątki zarówno kapłanów jak i mieszkańców wsi
Dzwonnica na placu kościelnym
Tuż po minięciu Polany. Najdłuższy podjazd, na najwyższy punkt na trasie (711 m n.p.m. wg gps)
Ostatni "rzut oka" na Polanę z jednego z zakrętów
Jedziemy...
... i odpoczywamy :)
Trzeba przyznać, że charakteru trasie dodaje całe mnóstwo zakrętów
Niewiele przed szczytem, tuż przy parkingu, znajduje się nieczynny kamieniołom
A "na wiacie" parkingowej możemy zobaczyć wytrwałość niejakiego Przemsona, który, jak widzimy jest tutaj rokrocznie (prawie). Była też pozostawiona dla niego "korespondencja" przez turystów z Otwocka (jednak chyba nie przystoi publicznie jej przedstawiać)
Jeden z kilku spotkanych, tego dnia, rowerzystów na Małej Pętli Bieszczadzkiej. Trzeba przyznać, że miał "parę w nogach"
Punkt o wysokości ok. 711 m n.p.m. (wg gps), z którego rozciąga się piękny widok na południe, w kierunku Pasma Otrytu
Na pierwszym planie, fragmenty: po lewej - Połoń 751 m n.p.m., po prawej - Kolasznia 746 m n.p.m. W oddali (centralnie) fragment Pasma Otrytu
Jak był podjazd, to teraz będzie zjazd. I to nie krótki, bo czterokilometrowy, do miejscowości Czarna
.
Kilka wiraży przed Czarną (widoczna w dolinie)
Czarna Górna
DW 894, pomiędzy Czarną, a Żłobkiem
Żłobek. Kościół rzymskokatolicki pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Ówczesna cerkiew greckokatolicka pw. Narodzenia Bogurodzicy z 1830 r.
Żłobek. Wnętrze świątyni
Żłobek. Podjazd na Przełęcz nad Żłobkiem 637 m n.p.m.
Przełęcz nad Żłobkiem. Europejski dział wodny Prislop: Bałtyk - Morze Czarne
.
Parking z miejscem na odpoczynek, na Przełęczy nad Żłobkiem
Przełęcz nad Żłobkiem
Rabe. Kościół rzymskokatolicki pw. św. Rodziny
Rabe. Ówczesna cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja, z II poł. XIX w.
Hoszów. Kościół rzymskokatolicki pw. bł. Bronisławy. Ówczesna cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja, I poł. XX w. (1939 r. początek budowy)
Ustrzyki Dolne. Fragment Rynku
Stefkowa. Kościół rzymskokatolicki pw. Niepokalanego Poczęcia NMP
Stefkowa. Niegdysiejsza cerkiew greckokatolicka pw. św. Paraskewy, 1840 r.
Olszanica. Pałac
Jeden z kilku ostatnich podjazdów. DK 84, pomiędzy Uhercami Mineralnymi, a Leskiem
Lesko
Trasa i jej profil
Jeżeli ciekawią Cię inne szlaki rowerowe, które przejechałem zajrzyj TUTAJ i wybierz coś dla siebie :)
Podoba Ci się co robię? Jaką pracę wykonuję i chcesz
mnie wesprzeć w rozwoju bloga i kanału na youtube? Możesz udostępnić
stronę w swoich mediach społecznościowych lub postawić mi wirtualną kawę :) Kliknij poniżej i wypijmy kawę wg Twojego uznania :) Będzie mi bardzo miło.
Z tego miejsca chcę bardzo podziękować za kilka kaw, jakie od Was otrzymałem.
Tekst, opracowanie: Przemek Posadzki Zakaz kopiowania i rozpowszechniania zdjęć bez zgody autora.
Świetny wpis! Mała Pętla Bieszczadzka to naprawdę przepiękna trasa, idealna na weekendową wycieczkę rowerową. Widoki są zachwycające, a spokój i bliskość natury robią ogromne wrażenie.
Fajnie, że wspomniałeś o różnorodności atrakcji po drodze – Jezioro Solińskie czy Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe to świetne miejsca na odpoczynek i naładowanie energii.
Dzięki za podzielenie się swoimi wrażeniami i zdjęciami, na pewno zachęcisz wiele osób do odkrywania tej pięknej trasy!
Bardzo dziękuję za pozytywny odbiór i komentarz :) MPB jest tak bogata w atrakcje, że gdyby chciał się Turysta dosłownie oddać ich poznawaniu, to przejazdu by trwał znacznie dłużej. Tak czy inaczej, warto zachęcić do wybrania tej części naszego pięknego kraju na swój odpoczynek. Pozdrawiam serdecznie, Przemek vel "Zaginiony Turysta" :)
Chcę widzieć świat w kolorach tęczy. Czy możesz go dla mnie nimi pomalować? Zapytała w swojej książce Monika Sawicka "Siedem kolorów tęczy". Dziś powiem NIE. Nie pomaluję świata w kolorach tęczy. Dlaczego? Ponieważ świat sam już się pomalował w takich barwach. Bez prośby. Bez względu na kaprysy i zachcianki ludzi. Jak wiemy życie staje się bardziej wesołe, uśmiechnięte, bardziej zabawne, luźne jak są w nim kolory. Pod każdą postacią. A matka Ziemia, daje nam taką możliwość i obdarowała ludzkość tzw. Górami Tęczowymi. Źródło: huffingtonpost.com Słyszeliście kiedyś właśnie o takich górach? Kolorowych? Nie koniecznie w odcieniach szarości... Właśnie w kolorach tęczy i ich różnych barwach. Ja szczerze powiedziawszy dopiero jakiś czas temu znalazłem, dość przypadkiem, zdjęcie na jednym z portali z podpisem "góry tęczowe". Na tyle mnie to zainteresowało i zaintrygowało, że postanowiłem się podzielić "kawałkiem", dosłownie, kolorowego świata. Zatem wyb...
Mimo wielu zakrętów droga jest pełna znaków, które nie pozwalają zabłądzić. Codzienne zmaganie z nowymi sytuacjami wyostrza zmysły. Przypadkowe zdarzenia układają się niczym puzzle wielkiej układanki. Droga jest długa, kręta i zawiła. Są mapy, jest Internet i masa literatury, w której można znaleźć informacje o każdym zakątku ziemi. Nie ma jednak mapy, z której da się odczytać drogę, jaką odbędzie dusza wędrowca. Z dala od głównych traktów pojawiają się Ci, którzy poświęcili całe życie podróży. Zaufali światu, oddając się pod skrzydła przypadku. Opuszczając swe domy nie zabrali ze sobą strachu ani uprzedzeń, a ich wiara w to co robią pozwoliła im przetrwać najtrudniejsze chwile. Wyruszyli w różnym celu i kierunku, ale wszyscy jak Odys zmierzają w stronę swojej Itaki. Kierunkowskaz w Jureczkowej / Pasmo Braniowa Niewątpliwie podzieliłem się długim wstępem do dzisiejszego wpisu. Jest to cytat z książki (dokładnie z jej Wstępu), którą dostałem kilka lat temu. Autorem jes...
Miano bieszczadzkich górali zyskała taka grupa etniczna jak Bojkowie. Tym samym będąc rdzennymi mieszkańcami Bieszczadów. Libuchora – wieś bojkowska Źródło: http://tworczebieszczady.pl/artykuly/libuchora-wies-bojkowska W kilku zdaniach warto zarysować społeczeństwo bojkowskie, które tak na prawdę jest zapomniane przez dzisiejszy świat. Są pochodzenia rusińskiego i wołoskiego. Terytorialnie sąsiadują Hucułami - od wschodu oraz z Łemkami - od zachodu. Ówcześnie zamieszkiwali teren całych Bieszczad i część Zakarpacia. II wojna światowa przyniosła czasy wysiedleń znacznej części ludności bojkowskiej do ZSRR, pozostała część osiedliła się w Polsce."Dzisiejsi" Bojkowie zamieszkują tereny obecnej Ukrainy. Bojkowie byli społeczeństwem prostym, ubogim, pobożnym. Swoje codzienne życie ulokowali na górzystym, nieurodzajnym terenie. Trudnili się rolnictwem i pasterstwem, zajmowali się również sadownictwem i handlem. Dominującą formą gospodarki była gospodarka żarowa. Męska ...
Świetny wpis! Mała Pętla Bieszczadzka to naprawdę przepiękna trasa, idealna na weekendową wycieczkę rowerową. Widoki są zachwycające, a spokój i bliskość natury robią ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wspomniałeś o różnorodności atrakcji po drodze – Jezioro Solińskie czy Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe to świetne miejsca na odpoczynek i naładowanie energii.
Dzięki za podzielenie się swoimi wrażeniami i zdjęciami, na pewno zachęcisz wiele osób do odkrywania tej pięknej trasy!
Bardzo dziękuję za pozytywny odbiór i komentarz :) MPB jest tak bogata w atrakcje, że gdyby chciał się Turysta dosłownie oddać ich poznawaniu, to przejazdu by trwał znacznie dłużej. Tak czy inaczej, warto zachęcić do wybrania tej części naszego pięknego kraju na swój odpoczynek.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Przemek vel "Zaginiony Turysta" :)